Wycieczka uczniów z Sokółek

Na początek, żeby zupełnie nie zapomnieć o szkole zafundowaliśmy sobie żywą lekcję przyrody w parku safari: podziwialiśmy zwierzęta - lamę, konie, tarpany, wielbłądy, sarny, kangura, strusie, dziki, zebrę i wiele innych. W tej "szkole" nie musieliśmy chodzić-jeździliśmy super "terenówkami", a zwierzęta wiedziały o co chodzi i przychodziły pod nasz pojazd, aby je podziwiać. Najbardziej zorientowana była chyba lama, tak dostojnie pozowała nam do zdjęcia, że trudno było tego nie zauważyć. Po przejażdżce postanowiliśmy zbadać głębokość i temperaturę wody w jeziorze, no i tym razem wykorzystaliśmy do naszych naukowych celów gondolę. Płynęło się znakomicie, a wnioski z naszej wyprawy: woda nie była zbyt głęboka, bo wszyscy dopłynęli do celu, temperatura była odpowiednia..... do wzajemnego chlapania się nią. A teraz przyszedł czas na doświadczenia z rozpoznawaniem przemian odwracalnych i nieodwracalnych na przykładzie ogniska i pieczonych kiełbasek. Jak udało się upiec kiełbaskę, aby nie spadła nam z kijka prosto do ogniska to był cud nieodwracalny, bo następnej nie było. Po zmaganiach na łonie natury przyszedł czas na inne atrakcje. Przejechaliśmy do Gołdapi pod Piękną Górę i tu pokazaliśmy, jak pozbyć się lęku i pokazać, co to znaczy odwaga na parku linowym. Skorzystaliśmy też z rundy w kręgle i bilarda. Tężnie w Gołdapi też zaliczyliśmy. To był szalony dzień, a chcielibyśmy takich więcej w kalendarzu imprez szkolnych.
Uczestnicy wycieczki z opiekunami